"Cmętarz zwieżąt" - Stephen King
To było moje pierwsze spotkaniem z królem powieści grozy, które dało początek uwielbieniu jego twórczości.
Akcja zaczyna się niewinnie, sielankowo... Młode małżeństwo Louis i Rachel Creedowie wraz z dziećmi: Ellie i Gage przeprowadzają się z zakorkowanego Chicago
na wiejskie Ludlow. Dom w Nowej Anglii wydaje się być idealny dla rodziny. Malownicze otoczenie, mnóstwo zieleni i las,
rozpoczynający się zaraz za ich domem. Poznają miłych sąsiadów,
starsze małżeństwo Juda i Normę, dzieci bawią się i powoli
przyzwyczajają do nowego miejsca. Tenże starszy pan zabiera nowych znajomych do miejsca, gdzie dzieci mieszkające w okolicy chowają swoje zwierzątka. To miejsce zwane jest Cmętarzem Zwieżat (najmłodsi nie znają się dobrze na ortografii). Ta wycieczka się nie spodobała Rachel, nie chciała aby dzieci miały jakikolwiek kontakt z śmiercią. Sama nosi w sobie piętno wychowania się przy śmiertelnie chorej siostrze.
Rysą na prawie rajskim otoczeniu jest położona przy domu ruchliwa autostrada, przez którą przejeżdżają ciężarówki do pobliskiej fabryki. Podczas nieobecności Rachel i dzieci ich kot, Church, ginie pod kołami samochodu. Jud
zaprowadza mężczyznę do miejsca, które znajduje się za cmętarzem
zwieżąt i każe pochować tam kota. Nazajutrz zwierzę pojawia się w domu
żywe, lecz zachowuje się inaczej niż zwykle, częściej poluje na myszy i ptaki, lecz zamiast zjadać je, rozszarpuje. Louis pyta się sąsiada, czy pochowano tam kiedyś człowieka, starzec gwałtownie zaprzeczył, Kilka miesięcy
później w wypadku samochodowym ginie ich mały synek Gage...
Od tego momentu akcja się rozkręca, skupiamy się na rozterkach i poczynaniach Louisa. On i my wiemy, że robi źle, lecz rozumiemy jego postępowanie spotęgowane smutkiem i miłością do rodziny. Niepokój bohatera udziela się czytelnikowi, Widzimy jak z twardego charakteru jakim jest Louis wyłania się szaleniec, który zaślepiony miłością popełnia te same błędy.
Stephen King jest wirtuozem przedstawiania różnych rodzaju strachu. W "Smętarzu dla zwierzaków" (inny tytuł) ukazują się nam obawa przed śmiercią i utratą bliskiej nam osoby. Czy jesteśmy w stanie żyć bez kochających krewnych? Do czego jesteśmy zdolni, aby kogoś odzyskać?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz